poniedziałek, 16 maja 2011

Jednostka zagrożona wyginięciem

Dziewczyno o kasztanowych włosach, której nie zostawiłem nazwiska pod poparciem dla wielorybów.

To nie jest tak, że nie popieram. Jestem za, a mogę być też przeciw, jeśli zabierzesz mnie na jogurt. Los wieloryba leży mi na sercu bardziej, niż los któregokolwiek z mieszkańców tego miasta. Tylko zrozum, że ja nie mam nazwiska. Nawet nie jestem tym dzieckiem, co się w wierszu Świetlickiego urodziło pod wulkanem. W związku z tym moja siła rażenia jest niewielka, nawet patrząc pod słońce. Prawdę mówiąc uważam, że to wieloryby powinny popierać mnie. I jeśli jakiś leży właśnie na piachu zastanawiając się, czemu ocean tak szybko się skończył, to nawet taki okaz ma w sobie więcej mocy niż ja, gdy przechodzę ulicą i zastanawiam się, czemu skończył mi się dom.

Nigdy nie uczyłem się pływać ani latać, nie mam zdania na temat większości środowisk, o które walczycie. Spróbujcie się jednak zainteresować środowiskiem artystycznym. Z każdym przeczytanym wierszem rośnie moje przekonanie, że niejednego poetę na brzeg wypieprzyło.

Wpychajcie ich, proszę, z powrotem do wody.